sprzęt sportowy dla szkół
sprzęt sportowy dla szkół
sprzęt sportowy dla szkół

Sprzęt sportowy dla szkół

Nie ma co się łudzić podział społeczny był jest i będzie. I nie mam zamiaru uprawiać tu malkontenctwa. Tak po prostu jest i należy się z tym tak samo pogodzić jak taki stan rzeczy oswoić. Co mam na myśli pisząc o oswajaniu podziału społecznego ? A no to, że moi drodzy. Nie ma co załamywać rąk rozpaczać nad tym , że taki podział istnieje. W naszym kraju najbardziej widać różnicę pomiędzy wychowaniem dzieciaków na wsiach i w dużych miastach.  A raczej nie tyle wychowaniem samym w sobie, co w udostępnionych im narzędziach. Spójrzmy na taki sprzęt sportowy dla szkół

Sprzęt taki jest potwornie drogi. Dlatego często te dzieciaki z małych miejscowości biegają po oklepanych boiskach. Generalnie ich sposób na lekcje WFu jest mocno, mocno monotematyczny. Albo piłka, albo piłka i po trzecie bieganie. Nie chcę generalizować ale sprzęt sportowy dla szkół nie jest delikatnie mówiąc priorytetem dla tamtejszych dyrektorów. A umówmy o sprzęt sportowy dla szkół trzeba walczyć. Być jak tygrys w dżungli przepisów, nie poddawać się często złej urzędniczej woli. Bo moi drodzy, to nie jest tak, że przyjdzie dobry wujek położy kilkadziesiąt tysięcy i powie: Oj, jesteście biedna wiejską szkołą kupię Wam sprzęt sportowy dla szkół  najwyższej klasy, aby wyrównać szansę dzieciaków z Koziej Wolki. Dać im nie tylko umiejętności i wiedzę na temat rożnych sportów ale także coś nienamacalnego, niematerialnego a znacznie cenniejszego: poczucie nie wykluczenia.

Tego, że nie są gorsze od rówieśników z większych miejscowości. Umówmy się na ogół taki „wujek” się nie pojawia. Prezentów tego typu nie ma nawet na gwiazdkę. Co jest więc ważne? Ważne są chęci i mobilizacja dyrektorów szkół , nauczycieli lub miejscowych aktywistów. Ważne jest nie tylko umiejętne walczenie o środki bezpośrednio z gminy ale także od prywatnych przedsiębiorców.  Ci lokalni chętnie wesprą nawet niewielką kwotą, bo mają poczucie, że to także dla ich dzieci. www